Dzien 10
Wczoraj sie poddalem.
Dzis - powrot na szlak glowny - najszybsza trasa z gor prowadzi do przodu - calkowita rezygnacja bylaby dluzsza - a wioec do przodu
Piach, kamienie, landslidy, skrot, opuszczona wioska pasterska, nieniebieskie niebieskie owcebieskie, poany widoki wieczor droga przez lasek brzozowy - przerazajacy lub cieplutki - zaleznie od wyobrazni - wzdluz jeziora, dookola gorki i trawersem na szlak glowny. Ciemno.
Yakkharka 4050 m. A na sniadanie bede mial pyszna pizze
Dzien 11
Jutro zdobywamy przelecz (5420 m) - pozniej bedzie juz tylko z gorki.
Sapie i dysze (taki to juz mj standard powyzej 4000 m)
Nocleg (4850m) - niektorzy nocuja nizej - bo spac na tej wysokosci podobno ciezko.
Ciezka noc - spaie i dysze przez sen a glowa boli
Dzien 12
3 h pod gorke i mamy z gorki 7h. Sniadanie 5 rano, wyjscie 6 rano - jeszcze ciemno. Trzeba rano bo od poludnia wiatr
Najwolniejszy wyscig swiata. zawodnikow do 100 w rzadku pomalu do gory - a nawet bardzo pomalu. Na okolo tylko piach wiec nie ma co ogladac. Czeste postoje i mijasz wciaz te same osoby. Dojsc musze.
Hura, brawo - kilka podskokow ze szczescia - typowe zachowania na przeleczy - wiec i ja ze szczescia podskoczylem - zdjecia odpoczynek choragiewki modlitewne i flaga polska powiewa
11 h - tubylcy zachwalaja pogode - zawsze wieje bardzo - a nam sie trafilo bez wietrznie
Thorung pass zdobyte. Na 5420 bylem.
A teraz droga w dol...
Piach kamienie wieje po oczach. W dol 7h.
Muktinath - miasto otoczone gorami - przedziwne - wyglada jak kamieniolomy
Dzien 13
Piach kamienie wieje po oczach. W dol. Jomson
Dzien 14
Korytem rzeki po kamieniach. Piach kamienie wieje po oczach. W dol. Tukuche (Marpha Brandy jablkowa i szarlotka jablkowa)
Dzien 15
Piach kamienie wieje po oczach. W dol. Lapiemy stopa. Ciezarowka waskie drogi gorskie Tatopani
A teraz to juz bedzie tylko relaks.