droga do Tanzani - mialo byc do DaresSalam ale (moze na szczescie) nie wyszlo. Przestalem dogadywac sie z czarnymi -zrozumienie na poziomie: jak sie pytam o ktorej odjazd to mi pisza ktora jest aktualnie godzina. Rozmawiac musi Pati.
W Tandze spotykamy Wladimira - i tak to oto sobie pogadalismy:
"W Tandze spedze 1 miesiac -nie ma tu zupelnie nic do robienia wiec siedze sobie przy ulicy. Wczesniej bylem na Safari - ale mi sie nie podobalo bo slonie, zyrafy i inne zwierzeta to w Zoo widzialem. Wczesniej spedzilem 1 miesiac w Lamu -ale tam to dopiero nuda - nie lubie wysp. A w gory nie pojade bo kiedys bylem w Wietnamie i zupelnie mi sie nie podobalo". Jak bede mail linka do bloga Wladimira to umieszcze. :-)