Przemieszczenie sie – Agra – Puszkar – czas 14 h. (3 x Autobus)
Nuda nic sie nie dzieje – kilka indyjskich standardow: przepychanek przy kasie, watpliwosci ktory autobus i skad i dokad i za ile, kilka mysli po drodze:
Mysl: "hindus kupuje samochod/pojazd":
- Pojazd ma miec glosny klakson aby glosno tralalic – oczywiscie glosniejszy niz sygnaly karetek i policji – wszysscy maja glosniejszy wiec ja tez – to bedzie taki samochod prawdziwego faceta – GLOSNY.
- Oczywiscie bez wszystkich babskich swiecidelek i dodatkow tj. Lusterka, swiatla tylnie (przeciez i tak ich nie widze) – migacze (na kalafior cos co sie nigdy nie uzywa)
- po co migacze - jak skrecem to widac ze skrecam, przeciez to latwo zauwazyc – po co sie dekoncentrowac przez takim niebezpiecznym manewrem jak skrecanie i bawic sie w boczne swiecidelka
- Bo po co lusterka – jak bede robil cos niebezpiecznego to ten z tylu zatrabi – glosno zatrabi – kierowcy z cichym klaksonem to duze zagrozenie na drodze – klakson musi byc glosny aby bylo bezpiecznie
A u nas w autobusie:
- kierowcy autobusow trabili bardzo glosno
- muzyczka boolywood na maxa bo taki halas od tego trabienia ze ledwo inaczej slychac
- ruch generalnie lewostronny – ale kazde miejsce do wyprzedzania jest dobre
- Przy zakretach autobusu pelne bezpieczenstwo – zakret sygnalizowany wyciagnieciem reki przez okna
Dojechalismy - Puszkar