Z Chennai do Port Blair ( 4 noce, 5 dni) - dluzej bo jeszcze jakas wyspe dla tubylcow oplywalismy (C Bay)
Z Port Blair do Chennai (3 noce, 3 dni) 12 h szybciej niz przewidzielismy - dlatego teraz siedzimy przed kompem i czekamy 12 h na pociag ktory zawiezie nas do Kalkuty (30 h)
Kilka zdan podrozowaniu promem:
- klasa Bunk najtansza (samowona zmian lozek, stolowki, prysznica i toalety na klasy wyzsze)
- karaluchow nie bylo, wcale nas nie pogryzly, i to wogole nie swedzi
- w tyle dni mozna z cala pewnoscia stwierdzic po pierwsze ze Hindusi sa dziwni i denerwujacy, po drugie ze jakos polubic sie ich da
- wszystkie odcienie niebieskiego za burta godzinami obserwowalismy
- hindusi moga godzinami ogladac Bollywood - my tez probowalismy
Typowa rozmowa z marynarzami wracjacymi z przepustki :
- sluzba od 18 roku zycia 15 lat (teraz mieli okolo 25)
- za rok slub (przyszlej malzonki na oczy jeszcze nie widzieli - przed slubem zobacza ja tylko raz - rodzice wybrali - sa szczesliwi i zakochani
Typowa rozmowa z pozostalymi: "You from?" lub "Which country?" potem tyl zwrot i szybkie odejscie